Widziany był na obrzeżach pobliskiego parku, na zupełnie nieosłoniętym kawałku płytkiej trawy, narażony na atak każdego spacerującego tam psa. Jak się tam znalazł? Mało prawdopodobne, że w środku dnia sam tam przywędrował. Z rozmowy wynikało, że sprawa jest pilna i jeż może potrzebować naszej pomocy. Mógł być chory lub ranny. Szczęśliwie nasza interwencja okazała się niepotrzebna. Najprawdopodobniej kolczakowi nic nie było, poczekał do zmroku i udał się w sobie znanym kierunku.
Takich historii z jeżem w roli głównej jest sporo, co skłoniło nas do napisania kilku zdań na temat żyjących obok nas dzikich jeży.
Zagrożone wyginięciem jeże są u nas pod ścisłą ochroną!
Nie każdy wie, że jeże w zasadzie niezmienionej formie żyją na naszej planecie od 50 milionów lat. Bardzo długo. Należą do najstarszej rodziny ssaków łożyskowych i są żywym pomnikiem przyrody we współczesnym świecie. Na ogół wybierają jasne tereny leśne, wrzosowiska i obszary rolnicze. Ale i w miastach mają się całkiem nieźle. Spotykane są po zmroku w zielonych parkach, większych ogrodach i ogródkach działkowych. Co je skłania do zasiedlania przestrzeni miejskich? Mniejsza ilość naturalnych wrogów i pokarm. Oprócz tego naturalnego jakim są bezkręgowce dżdżownice, ślimaki, małe płazy i gady, pisklęta i jaja ptasie, w mieście łatwo o inne źródło pokarmu jakim jest np. karma kocia, którą dokarmiane są dzikie koty.
Lecz życie w mieście to również miejskie niebezpieczeństwa. Jeże często ulegają wypadkom komunikacyjnym, padają ofiarą zwierząt szczególnie psów, kosiarek, ognisk, zaklinowują się w drucianych ogrodzeniach, wpadają w doły itp. Ranne, głodne, osłabione, w pułapce nie mogą się obronić i potrzebują naszej pomocy. Jak już wspomniano jeże podlegają ochronie, która obejmuję ochronę terenów występowania jeży i pomoc tym rannym i chorym.
Jak możemy pomóc?
Zawsze reagować! Przebywającego w ryzykownym miejscu np. na jezdni lub chodniku należy odnieść w najbliższe zarośla. Zdrowego jeża możemy zobaczyć jedynie w nocy i o wczesnym poranku kiedy kończy nocne żerowanie. Każda inna pora może sugerować, że z jeżem coś się dzieje. Rannego, zataczającego się, z ubytkami kolców, z widocznymi larwami much należy otoczyć opieką. Skontaktować się z Eko-Patrolem (jednostka Straży Miejskiej) lub lecznicą weterynaryjną, które poinstruują jak działać. Rannego jeża można samemu odwieźć do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt lub lecznicy weterynaryjnej. W takim wypadku należy umieścić go w kartonowym czystym pudełku z podartymi bezzapachowymi białymi ręcznikami papierowymi. Jeża możemy spróbować napoić ale czystą wodą, nigdy mlekiem!! Jeśli nie jest możliwe jak najszybsze przekazanie jeżyka pod specjalistyczną opiekę można go nakarmić. Najwygodniej podać mu dobrej jakości kocią saszetkę (przeciwskazane są tzw. karmy marketowe) lub gotowanego kurczaka (przeciwskazana wołowina i wieprzowina). Po udzieleniu pomocy przez lekarza weterynarii przy braku przeciwwskazań jeż wraca do środowiska naturalnego na sobie znany teren. W przypadku większych obrażeń, jeśli wymaga dłuższego leczenia i hospitalizacji trafia do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt, gdzie pod troskliwą opieką wróci do zdrowia a następnie do naturalnego środowiska.